Ostatnie lata były dość intensywne i męczące, przede wszystkim dlatego, że robiłam bardzo dużo, a to dużo zbiegło się też z różnymi ekscesami zdrowotnymi, które, cóż, nie będę owijała w bawełnę, najzwyczajniej w świecie sobie olałam, dlatego pora na życiowe zmiany.