
Ostatnio uświadomiłam sobie jedną sprawę – nie mam spisanej swojej „bucket list”, czyli listy większych i mniejszych marzeń i planów, w ogóle rzeczy, które chciałabym zrobić przed śmiercią. Może nie mam to złe określenie, pojedyncze marzenia miałam spisane na kartach w zapomnianych notatnikach, wiele innych od dawna mam gdzieś z tyłu głowy i właściwie niektóre rzeczy już udało mi się zrealizować, ale kiedy zaczęłam wpisywać kolejne punkty na wirtualne kartki edytora tekstu, postanowiłam się nią z Wami podzielić. Nadal zaglądacie do wpisu o rzeczach do zrobienia jesienią, więc pomyślałam, że taka lista również może być dla Was inspiracją.
Pewnie, gdy będę do niej wracała część marzeń wyda mi się śmieszna albo wyjątkowo nieaktualna (niektóre już takie są, patrz zbieranie winogron!), być może dopiszę do niej inne, nowe, bo na pewno o czymś zapomniałam!
Lista marzeń:
Osobliwe
- Czytać samotnie książkę na ławce w parku
Pójść samotnie na film do kina(myślałam, że się nie przemogę, ale było super!)- Pójść na wyścigi konne i obstawić gonitwę. Do tego być tam w oficjalnym stroju, obowiązkowo z kapeluszem
- Zamieszkać w starej kamienicy. Takiej z duszą, wysokimi sufitami i przepięknymi drzwiami (najlepiej dwuskrzydłowymi)
- Zamieszkać w starym domu nad morzem, może być przy plaży
- Zobaczyć na żywo zawody łyżwiarstwa figurowego
- Zobaczyć balet (Dziadka do Orzechów i Jezioro Łabędzie)
Wejść do fontanny i zupełnie się w niej zmoczyć- Iść na prawdziwy bal, taki w starym stylu
- Pójść na koncert Beyonce
- Zbudować wypasiony domek na drzewie
- Spędzić samotne popołudnie w kawiarni na czytaniu gazety albo książki – żadnych telefonów
- Nauczyć się grać na jakimś instrumencie
- Nauczyć się super dobrze robić na drutach
- Być zimą w drewnianym domku w górach, z kominkiem i małymi uroczymi okienkami
- Pójść do prawdziwej góralskiej karczmy i wziąć udział w najprawdziwszej góralskiej potańcówce
Zjeść Rogala Świętomarcińskiego w Poznaniu w Dzień Świętego Marcina- Wziąć karton z ulubioną pizzą i zjeść ją nad rzeką
- Odwiedzić kilka jarmarków bożonarodzeniowych z rzędu. Zrobić sobie magiczne, świąteczne tournée
Zobaczyć świąteczną ciężarówkę coca-coli(nie mylić z piciem tego napoju)- Przejechać się na nartach
Zacząć ćwiczyć jogę- Nauczyć się tańczyć
Spróbować pole dance- Zrobić szpagat
- Spróbować aerial jogi
- Wejść na jakiś górski szczyt
- Przejechać się tandemem
Nauczyć się strzelać- Zwiedzać jakieś miasto na rowerze
- Przepłynąć się kajakiem
- Wziąć udział w grze miejskiej
- Wziąć udział w silent disco
- Odwiedzić Disnayland <3
- Mieć prywatny hamak (w ogrodzie, na balkonie albo w domu)
- Obejrzeć film w kinie samochodowym
Obejrzeć film w kinie plenerowym- Obejrzeć film w kinie na dachu
- Być wieczorem na dachu jakiegoś wysokiego budynku z widokiem na duże miasto
- Wziąć udział w warsztatach pisania
- Ćwiczyć jogę nad jeziorem
Popracować w kawiarniWziąć kawę albo herbatę na wynos i wypić ją spacerując rano po mieścieZbierać winogrona we Francji (wydawało mi się to niesamowicie bajeczne, ale jak się domyślacie ma to raczej mało wspólnego z prawdą)
Podróżnicze
nie jestem typem podróżnika obieżyświata. Nie dla mnie długie podróże w trudnych warunkach, ale jest mnóstwo miejsc, które chciałabym odwiedzić i zrobić w nich różne rzeczy.
Odwiedzić Pragę i zjeść knedliczki- Odwiedzić Węgry –
Budapeszti Balaton - Odwiedzić Wiedeń – zobaczyć Pałac Schönbrunn i Muzeum Sisi w Hofburgu (interesowałam się bardzo mocno jej osobą i historią)
- Odwiedzić Rosję – Moskwę i Sankt Petersburg
- Odwiedzić Grecję (kiedyś miałam prawdziwego fisia na punkcie mitologii greckiej, poza tym uwielbiam historię, więc Grecja jest dla mnie punktem wręcz obowiązkowym)
- Spróbować prawdziwych greckich słodkości
- … i zjeść grecką sałatkę!
- Odwiedzić Włochy (tak samo, jak w przypadku Grecji – dawne marzenia, dalej aktualne!)
- Zjeść we Włoszech lody
- Zjeść we Włoszech pizzę
- Zjeść we Włoszech tiramisu albo pannę cottę (może jedno i drugie? 😉
Odwiedzić Francjęi zwiedzić jej różne regiony od północy po południe – wszystkie są niezwykłe- Odwiedziny zaliczone, ale nie tak jak to planowałam, a to oznacza tylko jedno – muszę tam wrócić
- Pomieszkać w Paryżu
- Pomieszkać w różnych regionach Francji!
- Zjeść makaroniki we Francji
- Zjeść croissanta we Francji
Spróbować wina we Francji- Odwiedzić Londyn
- Przejechać się czerwonym autobusem w Londynie
- Zobaczyć Buckingham Palace
- Pomieszkać przez co najmniej miesiąc w jakimś miejscu w Europie
- Odwiedzić USA
- Odwiedzić Irlandię
Odwiedzić Holandię- Zobaczyć pole kwitnących tulipanów w Holandii i przejechać się po niej rowerem
- Spędzić wakacje w Chorwacji
- Odwiedzić któryś z krajów nordyckich
- Odwiedzić Islandię
- Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady
Odwiedzić Warszawę(może przez chwilę w niej pomieszkać?)- Pojechać na wycieczkę rowerową w jakimś pięknym miejscu w Polsce
- Zobaczyć Białowieski Park Narodowy
- Odwiedzić każde województwo w Polsce i miejsca, o których zaczytywałam się w książkach
- Zobaczyć Kolorowe Jeziorka w Rudawach Janowickich
- Zobaczyć opuszczone miasta w Polsce
Praca, biznes, rozwój, umiejętności, prywatne
tutaj niektóre rzeczy to po prostu marzenia o wielkim nieosiągalnym świecie mediów. Jeśli to się nie wydarzy, nie będę płakać, ale fajnie byłoby odwiedzić kiedyś telewizję albo radio jako gość 😉 Nawet jeśli wcale nie jest to tak niezwykle przeżycie jak sobie wyobrażam.
- Znać przynajmniej trzy języki w stopniu komunikatywnym
- Nauczyć się francuskiego
- Nauczyć się montować video
- Przestać bać się pozowania przed aparatem i występów przed kamerą
- Wystąpić w telewizji
- Wystąpić w radiu
- Nauczyć się lepiej wypowiadać
- Napisać tekst do gazety
- Pojawić się w gazecie
- Mieć swój fragment wypowiedzi w jakiejś książce
- Mieć przynajmniej dwa stałe źródła dochodu
- Mieć pasywne źródło dochodu
- Mieć kota
Zrobić prawo jazdyPrzejechać samodzielnie pierwszą „trasę” samochodem- Stworzyć coś własnego
- Pracować mniej, ale zarabiać wystarczająco dużo na życie „po swojemu”
Zachęcam was do zrobienia takiej listy. Raz to świetna zabawa i kupa śmiechu, a dwa czuję, że miło będzie się do takiego spisu wracało po jakimś czasie. To też takie trochę uporządkowanie niektórych kwestii w życiu, które pokazuje, co faktycznie jest dla nas ważne kiedy zaczynamy błądzić.
Będzie super, jeśli zechcecie podzielić się w komentarzu swoimi marzeniami albo podsuniecie takie, które już udało Wam się spełnić. Mogą być nawet te najdziwniejsze! Moją ogromną radością jest realizacja samotnego wypadu na film do kina i zjedzenia rogala w Poznaniu, w Dzień Świętego Marcina!