Siedzisz. Oglądasz zdjęcia na instagramie. Wysportowani ludzie z ciałami takimi, że photoshop lepiej by nie zrobił, ciągle dodają zdjęcia na siłowni i piją te swoje zdrowe koktajle. Idealnie ubrane laski, wyglądają, jakby uciekły z pokazu mody, a nie wychodziły na spacer z psem. Jedzenie-jak z jakiegoś cholernego masterchefa czy innego helskitchen. No i książki. Głębokie jak Rów Mariański. Filozoficzne, z poezją albo poradniki. Te w stylu, jak odnieść sukces w pięć minut. Klik – follow, klik-klik – serduszko. A Ty ? Siedzisz w dresie niewyjściowym, głaszczesz fałdkę, na którą nie możesz patrzeć od pół roku. Do tego zajadasz się chipsami, otwierając w nowej karcie pudelka czy innego burka. Robisz głęboki wdech, mówisz: „Jak ja bym chciał tak żyć, szkoda, że nie mogę”, po czym ocierasz mokry od płaczu nos, potem wycierasz rękę w dres i sięgasz po kolejnego chipsa.
in punkt zwrotny - rozwój i myślenie
Dlaczego narzekanie jest zaraźliwe?
at
Słyszeliście kiedyś tezę, że jeśli coś u kogoś bardzo przeszkadza albo denerwuje z czasem zaczynamy robić to samo? Brzmi to głupio, ale niestety się sprawdza.
Moja Mama na przykład,odkąd pamiętam wścieka się na dziadka, że ten, zawsze jak weźmie łyka napoju wyciera kubkiem wąsy i wargę. Kiedy ostatnio siedziałyśmy i piłyśmy niskoprocentowy, ciepły napój, rozgrzewający serducho, czyli herbatę zobaczyłam, że robi to samo. Robiła to nieświadomie, a mimo wszystko cały czas zwracała na to uwagę dziadkowi.